1. liga piłkarska. MKS Kluczbork wygrał w Sosnowcu z Zagłębiem

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Starcie obrońcy MKS-u Bartosza Brodzińskiego (z lewej) i zawodnika Zagłębia Roberta Bartczaka.
Starcie obrońcy MKS-u Bartosza Brodzińskiego (z lewej) i zawodnika Zagłębia Roberta Bartczaka. Mirosław Szozda
Biało-niebiescy przerwali serię ośmiu meczów bez zwycięstwa i pokonali aspirujących do ekstraklasy rywali 2-0.

W trzecim meczu rundy wiosennej w bramce MKS-u stanął trzeci bramkarz. Nie był to jednak wynik braku zaufania trenera Andrzeja Konwińskiego do swoich golkiperów. Grzegorz Wnuk, który bronił jako pierwszy przed drugim meczem doznał kontuzji i jeszcze przynajmniej kilka tygodni będzie wyłączony z gry. Krystian Rudnicki, który stał między słupkami w drugim meczu przed starciem w Sosnowcu rozchorował się. Do bramki „wskoczył” więc Oskar Pogorzelec, a na ławce rezerwowych zasiadł junior Michał Sarna.
W porównaniu z poprzednim meczem z GKS-em Katowice w składzie naszego zespołu zaszły jeszcze dwie zmiany. Marcin Nowacki zmaga się z urazem i w podstawowym składzie zastąpił go Tomasz Swędrowski, natomiast za Piotr Kasperkiewicza zagrał Sebastian Deja. Roszady wypaliły. MKS zagrał dobry mecz i piłkarze z Sosnowca musieli obejść się smakiem.

Już pierwsze minuty spotkania wskazywały na to, że może być dobrze. Podopieczni trenera Konwińskiego grali bardzo mądrze. Gospodarze mieli wprawdzie przewagę, ale nie potrafili jej udokumentować. Nasi piłkarze wcale jednak nie zamierzali się chować za podwójną gardą i też wyprowadzali składne ataki.

W 34. min publiczność na stadionie w Sosnowcu zamilkła po raz pierwszy. Z odważną szarżą ruszył Michał Szewczyk, a piłkę próbował mu wybić Grzegorz Fonfara. Zrobił to tak niefortunnie, że skierował ją do własnej bramki.

Trener gospodarzy Artur Derbin z uwagi na niekorzystny wynik wprowadził od początku drugiej połowy drugiego napastnika - Jakuba Araka. Ani jemu, ani żadnemu z jego kolegów nie udało się jednak pokonać Pogorzelca. Padł natomiast drugi gol dla MKS-u. W 54. min Maciej Kowalczyk znalazł się sam na sam z bramkarzem Zagłębia Wojciechem Fabisiakiem. Mający 39 lat napastnik biało-niebieskich wykorzystał swoje doświadczenie i precyzyjnym strzałem skierował piłkę do siatki.

Sosnowiczanie starali się zdobyć kontaktową bramkę, ale ich ataki przypominały walenie głową w mur. Cenne trzy punkty pojechały do Kluczborka.

Zagłębie Sosnowiec - MKS Kluczbork 0-2 (0-1)
0-1 Fonfara - 34. (samobójcza), 0-2 Kowalczyk - 54.
Zagłębie: Fabisiak - Sierczyński, WezałowI, Markowski, Udovicic - Wilk (46. Arak), Matusiak, Fonfara (58. Martinez), Bartczak, Pribula (83. Ryndak) - Fidziukiewicz. Trener Artur Derbin.
MKS: Pogorzelec - Orłowicz, Ganowicz, Brodziński, Uszalewski - Szewczyk (90. Madejski), Deja, Swędrowski, Niziołek, Kuczak (90. Nitkiewicz) - Kowalczyk (85. Giel). Trener Andrzej Konwiński.
Sędziował Tomasz Radkiewicz (Łódź). Żółta kartka: Wezałow. Widzów 2000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska