KPR RC - Górnik Zabrze: Ogromne emocje, Legionowo znów niezdobyte!

Tomasz Rosiński 05 Marca 2016, 19:46

Obydwa zespoły przystępowały do sobotniej rywalizacji po cennych zwycięstwach w ostatniej serii gier, gdyż KPR pokonał MMTS Kwidzyn, zaś Górnik uporał się z Zagłębiem Lubin. W pierwszej konfrontacji tych drużyn podopieczni Mariusza Jurasika wygrali minimalnie 35:34 i tym razem gospodarze chcieli zrewanżować się swoim rywalom.

Od początku pojedynku na boisku trwała zażarta walka, a żadnej z ekip nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi (5:5 w 14. minucie). Praktycznie nie do zatrzymania był rozgrywający KPR-u Witalij Titow, który często trafiał do bramki przeciwników.

Górnicy próbowali przyspieszyć i w 24. minucie objęli prowadzenie 11:9. Jednak ostatnie słowo należało do podopiecznych Roberta Lisa, którzy triumfowali w pierwszej połowie 14:12.

Po zmianie stron legionowski zespół wciąż wciąż radził sobie bardzo dobrze i potrafił sobie wypracować trzybramkową przewagę w 39. minucie (19:16). Taki obrót spraw nie podłamał przyjezdnych, którzy dziesięć minut później doprowadzili do wyrównania i wszystko miało się rozstrzygnąć w końcówce (22:22).

Na finiszu potyczki zabrzanie mieli nawet okazję do zdobycia dwóch oczek w tym starciu, lecz w ostatniej akcji udaną interwencją popisał się Mikołaj Krekora, zaś mecz zakończył się wynikiem 27:27.

KPR RC Legionowo - Górnik Zabrze 27:27 (14:12)

KPR RC Legionowo: Stojković, Krekora - Bożek, Prątnicki 2, Mochocki 3, Suliński 2, Kasprzak 4, Kowalik 1, Titow 10, Płócienniczak, Brinovec, Gawęcki 4, Twardo, Ciok 1.
Karne: 2/2.
Kary: 18 min.

Górnik Zabrze: Kicki, Witkowski - Niedośpiał, Daćko 2, Tomczak 8, Kryński, Gromyko 1, Buszkow 5, Tatarincew 3, Gliński, Niedźwiedzki, Ścigaj 6, Adamuszek 2.
Karne: 4/5.
Kary: 8 min.

PGNiG Superliga: Grupa Select

Zobacz wideo: Łukasz Kubot: Wywiązaliśmy się ze wszystkich wyznaczonych zadań