Sikorski "przeparkował autobus" z Gogolina!

W III kolejce Saltex IV ligi, Stal pokonała MKS Gogolin 1:0. Nasi zawodnicy atakowali prze niemal całe spotkanie, zmarnowali 5-6 wyśmienitych sytuacji, ale dopięli swego. W doliczonym czasie gry zwycięskiego gola z rzutu karnego, zdobył Michał Sikorski. Drużyna z Gogolina przyjechała do Brzegu nie przegrać, i trzeba przyznać że bronili się bardzo dobrze, często 8-9 zawodnikami we własnym polu karnym, ale z przebiegu gry zwycięstwo należało się „żółto-niebieskim”.

Przyzwyczailiśmy się już, że na Stadionie Miejskim w Brzegu, rzadko która drużyna będzie grała otwartą piłkę. Goście bardzo sprawnie grali w destrukcji, licząc na kontry. Jako pierwsi strzał na bramkę oddali rywale, piłka po rykoszecie minęła naszą bramkę. W 5 minucie przy próbie wyjścia z kontrą, Kiełbasa został dość ostro potraktowany przez gości. Ewidentna żółta kartka, ale nic z tego, sędzia tylko pogroził rywalowi. Od 10 minuty zarysowała się przewaga Stali. W 10 minucie po podaniu od Szpaka w rajd ruszył Kulczycki, zbiegł do boku i posłał podanie na 11 metr. Niestety w ostatniej chwili piłkę z pod nóg nadbiegającego Boczarskiedo wybili obrońcy. W 12 minucie goście próbowali swojej szansy z rzutu rożnego, ale dośrodkowanie wybili nasi obrońcy a dobitka Prefeta była bardzo niecelna. Nasi nie byli wcale dłużni, w 12 minucie strzał z bardzo trudnej pozycji Szpaka, łapie M. Nikołajczyk. 3 minuty później Szpak idealnie zagrał do Lipińskiego ale ten źle przyjął piłkę. Szkoda akcji bowiem nasz napastnik już był przed obrońcami. W 16 minucie kolejny atak Stali. Boczarski posyła idealną piłkę do Gajdy, który bez namysłu oddaje ją Jaworskiemu. Tomek ściął do środka i uderzył na bramkę gości. Piłka poszybowała minimalnie nad poprzeczką. W 18 minucie na prawym skrzydle „tiki-takę” zagrali Szpak, Dołgan i Kulczycki. Ten ostatni dośrodkował na 5 metr wprost na głowę Lipińskiego, ale nasz napastnik przestrzelił. Szkoda straconej szansy. W tym fragmencie jak i w całym meczu, goście próbowali zagrozić naszej bramce jedynie ze stałych fragmentów gry. Ich dośrodkowania były zazwyczaj niecelne, lub blokowane przez obrońców Stali. Goście nie mogąc przebić się pod naszą bramkę, próbowali także strzałów z dalszej odległości, ale robili to bardzo niecelnie. Tak jak w 27 minucie Mizielski. W 28 minucie powinien paść gol dla „żółto-niebieskich”. Wyśmienitym podanie do Jaworskiego popisał się Kulczycki. Nasz napastnik przyjął sobie piłkę, wpadł w pole karne i technicznym strzałem próbował zaskoczyć bramkarza. I kiedy niemal wszyscy na stadionie unieśli ręce do góry, piłka po poprzeczce wyszła w aut! 8 minut potem wyborną okazję zmarnował Lipiński. Na rajd prawą stroną zdecydował się Dołgan, po przebiegnięciu około 40 metrów oddał piłkę Gajdzie, który posłał piłkę wprost na głowę Lipińskiego. I znowu jęk zawodu na stadionie, bowiem piłka minęła prawy słupek bramki M. Nikołajczyka. W 40 minucie po faulu na Boczarskim, ponownie zagotował się pod bramką gości. Sprytnie rozegrany wolny przez Boczarskiego i Kiełbasę, zakończył się strzałem tego pierwszego. Piłkę odbitą od obrońców próbował dobić Jaworski ale znowu wybili obrońcy. W tym fragmencie gry goście praktycznie nie istnieli, ich gra polegała głównie na wybujaniu piłki. W końcówce pierwszej połowy swoich szans próbowali jeszcze Boczarski, Jaworski i Lipiński ale wynik nie uległ już zmianie.

II połowa to już pełna dominacja Stali, goście bronili się w swoim polu karnym niemal całą „11” i próbowali wyprowadzać kontry, których mieli dwie. Pierwszy strzał tak jak i w I połowie oddali zawodnicy z Gogolina, mianowicie Jaszkowic, ale był on bardzo niecelny. W 52 minucie miało miejsce kolejne oblężenie bramki gości. Swoich szans, dobijając kolejne strzały szukali Kiełbasa i Jawor. W 55 minucie przyjezdni skontrowali po raz pierwszy. Bekiesch urwał się naszym obrońcom ale w ostatnich chwili dopadł go Dołgan i zablokował uderzenie pomocnika z Gogolina. Oblężenie bramki gości trwało. W 65 minucie Kulczycki zagrywa do Jaworskiego, ten ścina na prawo i posyła piłkę do Gajdy na 16 metr. Nasz młody pomocnik uderza równie mocna co i niecelnie. Prawym skrzydłem próbował Mazur, ale jego dośrodkowanie przynosi nam tylko rzut rożny. Z kornera Boczarski, wybujają goście, dobitka Gajdy, znowu zablokowana, kolejna próba Jaworskiego- niecelna. „Oblężenie Częstochowy” trwa. 75 minuta Mazur do Ł. Bonara ten posyła idealną piłkę na głowę Jaworskiego. Tomek przymierzył i ….. piłka przelatuje obok słupka! Kontra gości i po błędzie Szymochy róg. Złe dośrodkowanie gości i teraz my ruszamy z kontrą. Po dośrodkowaniu Mazura korner dla Stali, ale dośrodkowanie niecelne. W 85 minucie Ł. Bonar podaje do Gajdy, który ruszył w kierunku bramki ale zamiast oddać strzał, zagubił się w dryblingu. W 86 minucie Jaworski ruszył prawym skrzydłem, dograł na 5 metr pola karnego gości, bramkarz mija się z piłką. Ta ląduje przy nodze Ł. Bonara, który strzela nad bramką. 89 minucie goście wyprowadzili kontrę ale Szymocha do spółki z obrońcami poradzili sobie. Kiedy już część kibiców zaczęła opuszczać stadion, desperackie dośrodkowanie w pole karne zostaje zatrzymane ręką przez jednego z zawodników gości. Rzut karny! Do jedenastki podszedł Michał Sikorski i pewnym strzałem pokonał bramkarza gości. Wygrywamy 1:0!

Ogromną huśtawkę nastrojów, zafundowali nam nasi zawodnicy. Atakowali przez całe spotkanie, stwarzali sytuacje ale zawsze brakowała kropki nad „i”. Szwankowała przede wszystkim skuteczność i na pewno jest nad czym pracować na treningach. Co mogło się podobać kibicom, to wola walki i sportowa złość „żółto-niebieskich”. Te dwa czynniki sprawiły, że zdobywamy kolejny komplet punktów i wskakujemy na 4 miejsce w tabeli.

III kolejka Saltex IV ligi

Stal Brzeg – MKS Gogolin 1:0 (Sikorski)

Stal: Szymocha - Dołgan (66’ Mazur) , Sikorski, Strząbała, Kiełbasa – Kulczycki (69’ Janeczek), Szpak (58’ Ł. Bonar), Boczarski, Gajda – Jaworski, Lipiński (72’ D. Bonar).

Kartki: Lipiński – żółta, Boczarski – żółta

Trener: Sebastian Sobczak.

Widzów: 310