OSiR pojechał na mecz ze spadkowiczem z I ligi w zaledwie dziewięcioosobowym składzie, w którym było trzech bramkarzy. Jak łatwo więc policzyć trener Bartłomiej Jasiówka nie miał żadnego pola manewru jeśli chodzi o zawodników z pola.
- Po meczu był w naszej drużynie niedosyt, ale tak naprawdę przeszło nam po kilku minutach - tłumaczył szkoleniowiec komprachcickiej drużyny. - Z mocnym rywalem w bardzo okrojonym składzie zagraliśmy bowiem bardzo dobry mecz i to na pewno jest powód do optymizmu przed ostatnią fazą sezonu.
W pierwszej połowie goście grali jak z nut i tę część gry zakończyli z przewagą trzech goli. Niestety na początku drugiej odsłony przydarzył się naszej drużynie przestój. W ciągu kwadransa udało się rzucić zaledwie dwa gole, a gospodarze trafili 11 razy. Zawodnicy z Komprachcic potrafili się jednak podnieść i zaczęli odrabiać straty. Na minutę przed końcem był remis 28-28. Następną bramkę z rzutu karnego zdobyli gospodarze. W ostatniej akcji piłkę mieli gracze OSiR-u. Ich zadanie było jednak utrudnione, bo grali w osłabieniu. Krzysztof Juros dostał karę, a to kluczowy zawodnik naszej drużyny. Udało się oddać rzut, ale nie dał on upragnionego remisu.
- Szkoda, że tak się stało, ale chłopcy zasłużyli na wielkie brawa - oceniał trener Jasiówka. - Ciężko się gra w tak wąskim składzie i to na dodatek bez obrotowego. Denis Jendryca cały czas leczy kontuzję kolana, a we wcześniejszym meczu kciuk złamał Radosław Bus i już do końca sezonu nam nie pomoże.
W tabeli w gronie 12 drużyn OSiR zajmuje 7. miejsce z dorobkiem 15 punktów zdobytych w 18 meczach.
Grunwald Poznań - OSiR Komprachcice 29-28 (13-16)
OSiR: Żytyński, Jarosz, Oleksyn - K. Juros 3, Tracz 4, Ungier 10, Sękowski 5, T. Juros 1, Marcyniuk 5. Trener Bartłomiej Jasiówka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?