Miejscowi wyszli na prowadzenie już po kwadransie gdy Damiana Rozmusa pokonał Filip Kędzia, a po upływie takiej samej jednostki czasu było już 3-0 dla nich gdy do siatki trafiali kolejno Paweł Kohut i Szymon Rusiecki.
O ile do przerwy nie działo się już nic większego uwagi, a przynajmniej nie padł żaden gol, tyle zaraz po wyjściu z szatni goście otrzymali kolejne dwa ciosy i już się nie podnieśli. O ile nie liczyć honorowego trafienia Kamila Lewandowskiego, które padło już w doliczonym czasie gry.
- Początek spotkania jeszcze jakoś w miarę wyglądał, podjęliśmy walkę i nawet dobrze to wyglądało, ale potem straciliśmy w krótkim czasie dwa gole i się już "posypało" - obrazował sytuację trener naszego zespołu Andrzej Moskal. - Byliśmy gorsi zarówno zespołowo, jak i indywidualnie, a z tego wszystkiego najbardziej szkoda mi Michaela Zuzla, który odniósł kontuzję barku.
Piast Żmigród - Agroplon Głuszyna 5-1 (3-0)
Bramki: 1-0 Kędzia - 16, 2-0 Kohut - 20., 3-0 Rusiecki - 31., 4-0 Juchacz - 46., 5-0 Rusiecki - 52., 5-1 Lewandowski - 90.
Agrolon: Agrolon: Rozmus - Sobczyński, Słupianek, Czech, Zuzel (77. Tistek) - Wanat (73. Lewandowski), Sobczak, Surowiak (63. Elton) - Zychowicz (52. Kamiński), Pałach, Mikulski. Trener Andrzej Moskal.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?