W szeregach ekipy z Nysy zablokował się nieco główny bombardier Paweł Lepak, który już drugi mecz skończył bez choćby jednego łupu. W klubie nie mają jednak o co się martwić skoro kapitalnie zastąpił go wspomniany na wstępie skrzydłowy drużyny. Nazywany przez kolegów „Mroziu” dał prawdziwy popis swych umiejętności i zanotował hat tricka.
Najpierw pokonał golkipera rywali po upływie niewiele ponad kwadransa gry, a potem gdy jego zespół był w opałach zanotował dwa trafienia na przestrzeni blisko 10 minut. A gdy weźmie się pod uwagę, że w międzyczasie z karnego jeszcze trafił Rafał Bobiński to już obraz pewnego zwycięstwa gości staje się jasny.
Choć z drugiej strony przez długi czas stało ono pod znakiem zapytania. Bo o ile Mroziński dał im prowadzenie o tyle potem długo bili głową w mur. Jakby tego było mało, po zmianie stron podopieczni trenera Grzegorza Świtały przejęli inicjatywę i gdy na zegarze wybiła dokładnie godzina meczu do wyrównania doprowadził niezawodny Wojciech Hober skutecznie egzekwując „jedenastkę”.
- Spodziewaliśmy się, że rywale będą tak grali, że raczej skupią się na obronie stawiając na kontry, a w razie czego przycisną i w pewnym momencie dopięli swego - podkreślał Łukasz Konopka, kierownik Polonii. - Na szczęście my zrobiliśmy cztery zmiany w parę minut i to napędziło nasze poczynania, a w konsekwencji zdobywaliśmy bramki.
- Polonia była piłkarsko lepsza, ale wydaje mi się, że różnica za wysoka, bo też mieliśmy swoje szansę - oceniał trener OKS-u Grzegorz Świtała.
OKS Olesno - Polonia Nysa 1-4 (0-1)
0-1 Mroziński - 18., 1-1 Hober - 60 (karny)., 1-2 Mroziński - 69., 1-3 Bobiński - 74. (karny), 1-4 Mroziński - 80.
OKS: Sarna - Meryk (82. Rozik), Krzymiński, Klinger, Kubacki - Hober, Skowronek, Jeziorowski, Dębski - Kowalczyk, Panek (46. Flak). Trener Grzegorz Świtała.
Polonia: P. Kowalczyk - Magdziak, T. Kowalczyk, Śleziak, Kulak (60. Bębnowski) - Krasowski (70. Bajor), Bobiński, Perkowski (70. Szeląg), Majewski (55. Ściański), Mroziński - Lepak. Trener Tomasz Rak.
Sędziował Wojciech Białowąs (Opole). Żółte kartki: Hober - Magdziak. Czerwone kartki: Dębski - 74 min. (dwie żółte). Widzów 180.
Magazyn Sportowy24 - Mariusz Fyrstenberg o zakończeniu tenisowej kariery
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
