- Jesteśmy na równi z liderami tabeli, z tak silnymi zespołami jak Starowice… wiadomo, że to początek rozgrywek, ale to i tak w pewien sposób zaskakuje i cieszy - nie krył radości Damian Zalwert trener namysłowian, którzy mają na koncie dwa zwycięstwa i jeden remis, a przy tym cztery punkty „ugrali” w końcówkach spotkań.
Do wygranej jego podopiecznych poprowadził Patryk Pabiniak, który zdobył dwa gole. Najpierw w 25 minucie wyrównał stan gry strzałem zrzutu karnego, a tuż po zmianie stron zdobył decydująca bramkę. Warto jednak odnotować, iż goście przez kwadrans prowadzili po tym jak już w 10. minucie do siatki trafił Kamil Gajda.
Pierwsza połowa zresztą była dość wyrównana, w drugiej miejscowi napędzeni szybko zdobytym golem przeważali. Choćby Miłosz Kostrzewa dobrze przymierzył z 20 metrów, jednak jego strzał okazał się minimalnie niecelny, gdyż piłka otarła się o spojenie. Podobnie było z próbą Rafała Żołnowskiego z tymże jego próba ostemplowała słupek.
Bliski podwyższenia wyniku, a przy tym skompletowania hat tricka, był Patryk Pabiniak, jednak żadne z dwóch jego kolejnych uderzeń nie znalazło drogi do bramki, choć wcale ku temu tak daleko nie były.
- Z biegiem czasu rywale coraz bardziej chcieli wyrównać i odsłaniali się, co my mogliśmy wykorzystać kontrami i zamknęlibyśmy mecz, a tak to mogło być jeszcze rożnie, tym bardziej, że sędzia sporo przedłużył - tłumaczył Zalwert i coś w tym jest, bo goście mogli mieć wówczas dwie niezłe możliwości na wyrównanie, jednak nie przełożyli tego na konkrety.
- Na pewno jestem rozczarowany wynikiem, bo po dobrym starcie sezonu liczyłem, iż teraz też coś uda się ugrać - przyznawał z kolei szkoleniowiec gości Adrian Pajączkowski. - Myślę zresztą, że remis byłby sprawiedliwszy. Tym bardziej, że obejrzałem sobie jeszcze raz to spotkanie i choć rzadko komentuje decyzje sędziów to widziałem ewidentnie, iż karnego nie było, a przecież z niego padł gol, co miało wpływ na dalszy przebieg pojedynku. Nie zmienia to też faktu, iż zagraliśmy słabo, zawiedliśmy, ale mam młody zespół, cały czas się uczymy i z biegiem czasu powinno być coraz lepiej.
Start Namysłów – MKS Gogolin 2-1 (1-1)
Bramki: 0-1 Gajda -11., 1-1 P. Pabiniak - 26 (karny)., 2-1 P. Pabiniak - 48.
Start: Speda - Uryga, Żołnowski, Sarnowski, Raszewski - Kostrzewa (74. Smolarczyk), Biczysko, Ptak, Szczygieł (62. Wierzbicki) - Adrian, Pabiniak (90. Zuzak). Trener Damian Zalwert.
MKS: Żmuda - Rusin, Pindral, Sobek, Czabanowski - Kaczmarek (60. Szydłowski), Szampera, Gajda (64. Nowak), Kocoń (52. D. Mikołajczyk) - Mizielski, Kipka. Trener: Adrian Pajączkowski.
Żółte kartki: Żołnowski - Czabanowski, Kipka, Kocoń.
Czerwona kartka: Kipka - (75 min, druga żółta - za faul).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?