4 liga piłkarska. Start Namysłów - MKS Gogolin 2-1

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Patryk Pabiniak znowu pokazał, że można na niego liczyć.
Patryk Pabiniak znowu pokazał, że można na niego liczyć. Oliwer Kubus
Wciąż pozytywnie zaskakują piłkarze Startu Namysłów. Tym razem pokonali MKS Gogolin, który tym samym stracił pierwsze punkty w sezonie.

- Jesteśmy na równi z liderami tabeli, z tak silnymi zespołami jak Starowice… wiadomo, że to początek rozgrywek, ale to i tak w pewien sposób zaskakuje i cieszy - nie krył radości Damian Zalwert trener namysłowian, którzy mają na koncie dwa zwycięstwa i jeden remis, a przy tym cztery punkty „ugrali” w końcówkach spotkań.

Do wygranej jego podopiecznych poprowadził Patryk Pabiniak, który zdobył dwa gole. Najpierw w 25 minucie wyrównał stan gry strzałem zrzutu karnego, a tuż po zmianie stron zdobył decydująca bramkę. Warto jednak odnotować, iż goście przez kwadrans prowadzili po tym jak już w 10. minucie do siatki trafił Kamil Gajda.

Pierwsza połowa zresztą była dość wyrównana, w drugiej miejscowi napędzeni szybko zdobytym golem przeważali. Choćby Miłosz Kostrzewa dobrze przymierzył z 20 metrów, jednak jego strzał okazał się minimalnie niecelny, gdyż piłka otarła się o spojenie. Podobnie było z próbą Rafała Żołnowskiego z tymże jego próba ostemplowała słupek.

Bliski podwyższenia wyniku, a przy tym skompletowania hat tricka, był Patryk Pabiniak, jednak żadne z dwóch jego kolejnych uderzeń nie znalazło drogi do bramki, choć wcale ku temu tak daleko nie były.

- Z biegiem czasu rywale coraz bardziej chcieli wyrównać i odsłaniali się, co my mogliśmy wykorzystać kontrami i zamknęlibyśmy mecz, a tak to mogło być jeszcze rożnie, tym bardziej, że sędzia sporo przedłużył - tłumaczył Zalwert i coś w tym jest, bo goście mogli mieć wówczas dwie niezłe możliwości na wyrównanie, jednak nie przełożyli tego na konkrety.

- Na pewno jestem rozczarowany wynikiem, bo po dobrym starcie sezonu liczyłem, iż teraz też coś uda się ugrać - przyznawał z kolei szkoleniowiec gości Adrian Pajączkowski. - Myślę zresztą, że remis byłby sprawiedliwszy. Tym bardziej, że obejrzałem sobie jeszcze raz to spotkanie i choć rzadko komentuje decyzje sędziów to widziałem ewidentnie, iż karnego nie było, a przecież z niego padł gol, co miało wpływ na dalszy przebieg pojedynku. Nie zmienia to też faktu, iż zagraliśmy słabo, zawiedliśmy, ale mam młody zespół, cały czas się uczymy i z biegiem czasu powinno być coraz lepiej.

Start Namysłów – MKS Gogolin 2-1 (1-1)
Bramki: 0-1 Gajda -11., 1-1 P. Pabiniak - 26 (karny)., 2-1 P. Pabiniak - 48.
Start: Speda - Uryga, Żołnowski, Sarnowski, Raszewski - Kostrzewa (74. Smolarczyk), Biczysko, Ptak, Szczygieł (62. Wierzbicki) - Adrian, Pabiniak (90. Zuzak). Trener Damian Zalwert.
MKS: Żmuda - Rusin, Pindral, Sobek, Czabanowski - Kaczmarek (60. Szydłowski), Szampera, Gajda (64. Nowak), Kocoń (52. D. Mikołajczyk) - Mizielski, Kipka. Trener: Adrian Pajączkowski.
Żółte kartki: Żołnowski - Czabanowski, Kipka, Kocoń.
Czerwona kartka: Kipka - (75 min, druga żółta - za faul).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska